Cieki wodne

 

To jeden z najważniejszych czynników, który destabilizuje kompletnie cały organizm. Cieki wodne występują na różnych głębokościach w ziemi i przenikają przez wszystko. Beton, iły, skała i piasek – nie stanowią dla nich żadnego problemu, dlatego wnikają w nasze domostwa niezależnie od  kondygnacji.

Najgroźniejsze są cieki wodne, które emitują negatywną energię pionowo do góry. Cieki boczne, które obejmują zakres 45 stopni, są już łagodniejsze dla organizmu człowieka. Najgorsze są jednak skrzyżowania cieków wodnych, które powodują najwięcej zniszczeń.

W ciągu dnia człowiek przemieszcza się i jego aktywność łagodzi nawet szkodliwość cieku wodnego, ale tylko do pewnego stopnia. Podczas snu jesteśmy zupełnie bezbronni i energia cieku po prostu nas zabija. Najpierw rozregulowuje nam system nerwowy a potem wszystko idzie jak po sznurku. Zaczynają nam „wysiadać” inne organy. Z reguły te najsłabsze. U jednych serce, wątroba itd. Ciekawie reaguje często organizm ludzki na leki przepisywane przez lekarza. Dzieci uciekają ze swoich łóżek bo nie mogą tam spać, lub wiercą się a rano głowę mają z reguły odwrotnie do pozycji w jakiej zasypiały. Chory przebywający w obszarze cieku wodnego nie tylko nie reaguje pozytywnie na leki ale wręcz odwrotnie, te leki mu wręcz szkodzą. Krzyżówki cieków są uważane i słusznie za powodowanie w naszym organizmie raka. Często towarzyszy temu bezsenność, apatia, brak chęci do życia, silne rozdrażnienie, apatia, depresja i bezpłodność.

Komórka ludzka jest tak rozregulowana, że nie pracuje w  korelacji z  innymi. Jak zatem może dojść do zapłodnienia, jeśli komórki są rozregulowane i pracują w chaotyczny sposób.

Cieki wodne są często zauważane na polach i łąkach zimą. Nad ciekiem jest inna częstotliwość drgań i podwyższona temperatura. Dlatego widać jak rozpuszcza się cienki śnieg i żyły wodne są widoczne gołym okiem.

Nawet starożytni Rzymianie najpierw  puszczali na pole bydło i obserwowali w których miejscach się kładzie, i to było najlepszym miernikiem czystości energetycznej danego miejsca. Gdy bydło rozchodziło się to nic nie budowano na tym terenie. W naszych sadach często widać drzewa owocowe, szczególnie pestkowe, jak jest powykręcane, jak tworzą się na nich oczka żywiczne i jak robaczywy jest owoc. To potwierdza tylko silne działanie cieków wodnych.

Aby to zniwelować stosujemy odpromienniki lub obrazy (jak w Indiach i Pakistanie), które posiadają specjalne matryce łagodzące działanie cieku.

W świecie bada się promieniowanie jajkiem przykrytym na noc spodkiem. Jeśli jest rano mokre, to ciek jest na pewno. Inni stosują próbówki z kredą. One także znakomicie pokazują stopień nasycenia mieszkania emanacją geomagnetyczną, płynącą z cieku – poprzez wzburzenie samego roztworu.